Zwłaszcza po przeczytaniu najnowszego "Filmu".
Podobno Spielberg uważał, że scenariusz czwartej części napisany przez reżysera "Skazanych na Shawshank" był bardzo bliski "Poszukiwaczom zaginionej Arki". U Darabonta pojawił się także brat Indiany, czarna owca w rodzinie Jonesów. Plotkowano, że brata Indiany zagra sam Kevin Costner. Poza tym, to właśnie Darabont wpadł na pomysł żeby tym razem Indy walczył z Rosjanami. Szkoda i jeszcze raz szkoda tego scenariusza Darabonta. Spielberg był na tak, Ford też, ale Lucas już nie.
A Lucas to powinien siedzieć cicho i się cieszyć, że po nowych Gwiezdnych Wojnach ktoś jeszcze chce z nim współpracować. Ech...
Ale boss to boss. Lucas ma najwięcej do powiedzenia i niestety jak widać może odrzucić dobry scenariusz. Ciekawe co takiego nabazgrolił Koepp, że jego scenariusz został zaakceptowany? Odpowiedź już wkrótce będzie znana. I lepiej byłoby, gdyby był to dobry skrypt.
Z tego co wiem to lucas dlatego odrzucil scenariusz bo podobno w owym scenariuszu Indiana mial zginac na koncu!
No ok, to byłby prawdziwy szok dla widzów, ale przecież można było zmienić scenariusz i napisać koniec w którym Indy żyje, a nie od razu wywalać cały scenariusz do kosza.
To że Indy walczy z Rosjanami jest logiczne skoro akcja dzieje się po wojnie. Jacyś starzy naziści z Argentyny wyglądaliby równie groteskowo co w filmie "Pora mroku" :D
Wystarczy nazistom dać młodych pomocników i kiczu nie ma. Ale ja jestem za Rosjanami, bo ile razy można oglądać jak Indy walczy z Niemcami? Odpowiedź: dwa razy :)
Więc to jednak tylko Lucas zgwałcił Indianę? South Park kłamał!
BTW czerwoni w czwórce i tak wypadli kiepsko i tak z dvpy, nie czuć było, że jest to okres zimnej wojny ;P
Lucas już na szczęscie nikogo "nie zgwałci". Prawa autorskie do jego dzieci czyli Indiany i Star Wars sprzedano - z czego akurat jestem zdziwiony bo w sprawie Indiany powinno mieć coś do powiedzenia studio Paramount i Spielberg jako reżyser.