ja nie mam do filmu uwag. wiem że film to tak naprawde indiana jones który nie jest ani indiana a jak mam mówic o
jonsie to tylko o juniorze
moim zdaniem film nie jest słaby jest super nieoczekujcie tego co dawniej film wkoncu został stworzony owiele puzniej
niz krucjata
Widać, że film jest robiony w dawnym składzie i to jest jego ogromny plus bo kontynuacja Indiana Jonesa bez Spielberga, Forda czy muzyki Williamsa to pomysł o wiele bardziej kontrowersyjny. Problem tkwi w szczegółach, bo wiele niedopatrzeń logistycznych i estetycznych rzucilo cień na całość projektu od gównianie wykonanych cyfrowowo zwierzętach takich jak małpy i świstaki aż po słynną scenę z lodówką i grzybem atomowym. U mnie najbardziej boli brak ciekawych postaci z drugiego planu jak w poprzednich częściach. Indiana jest taki jak zawsze, ale brak mu odpowiedniego towarzystwa jakim był chociażby potrzciwy Sallah czy narwany mały karateka Short Round. Dorobienie Indianie życiorysu w postaci syna jest do przełknięcia, ale Irina Spalko to nie to samo co Belloque albo kapłan Mola Ram. Innymi słowy pomysł ciekawy, ale nie wykorzystany do końca lub zważywszy na finał filmu czasami odnosze wrażenie, że zmarnowany.